Ostatnio
otrzymałam od firmy Rimmel Polska kosmetyki do przetestowania i dzisiaj
chciałabym się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami :)
Oczywiście
moja recenzja będzie prawdziwa i to, że dostałam te produkty w ramach akcji Inspiratorki Wake Me Up Rimmel nie wpłynie na moją opinię.
W
paczce jaka czekała na mnie w domu znalazł się Rozświetlający podkład Wake Me
Up w nowej odsłonie z witaminą C oraz tusz do rzęs Wake me up z witaminami i
ekstraktem z ogórka.
Podkład Wake Me Up, 100 Ivory
OD PRODUCENTA
Rozświetlający podkład, którego formuła została wzbogacona witaminą C.
Zapewnia młody wygląd cery. Skóra promieniuje blaskiem i prezentuje się zdrowo,
i naturalnie. Lekka, delikatna konsystencja ułatwia
aplikację podkładu i zapewnia efekt gładkiej cery. Filtr SPF 15 chroni skórę
przed promieniami UV, a rozświetlające perełki sprawiają, że cera promienieje.
Dzięki formule zawierającej peptydy skóra staje się bardziej elastyczna, a
kompleks nawilżający oraz witaminy C i E odżywiają ją i nadają jej zdrowy
wygląd.
MOJA OPINIA
Ku mojemu zaskoczeniu kolor najjaśniejszy
czyli 100 Ivory jaki zamówiłam jest dość ciemny i teraz kiedy jestem nieco
opalona jest idealny ale dla totalnych bladzioch będzie zdecydowanie za ciemny.
O posiadaczkach jaśniutkiej karnacji niestety firma Rimmel zapomniała, a takich
w naszym kraju jest sporo.
Konsystencja nie jest bardzo gęsta ale nie
jest też lejąca. Dobrze rozprowadza się zarówno palcami, pędzlem i gąbeczką.
Mam cerę mieszaną i na okres wiosna – lato lubię
podkłady, które nie są mocno kryjące, które nawilżają i lekko rozświetlają i w
tym przypadku Wake my up sprawdza się super. Nie powoduje nadmiernego
błyszczenia (przynajmniej u mnie), a jedynie nadaje blasku. Przypudrowany wygląda
naturalnie bez efektu maski.
Krycie ma średnie (ale to nie minus w końcu
to nie jest ciężki kryjący podkład), idealny więc będzie dla osób, które nie
mają dużych problemów z cerą.
Oczywiście to, że podkład posiada filtr SPF
15 to plus choć na lato preferuję większą ochronę, więc nakładam pod niego dodatkowo
30 albo 50.
Trwałość jest całkiem niezła, nawet przy wysokiej
temperaturze utrzymuje się do 6 godzin, a jeżeli już się ściera to równomiernie
nie odsłaniając gołych placków ;)
Opakowanie jak i w poprzednie wersji to
szklana buteleczka z wygodną pompką – wygoda i higiena w jednym. Pojemność to
30 mililitrów.
Moja ogólna ocena
to: 4/5
Czy kupiłabym go
ponownie: TAK
Maskara Wake me up z witaminami i
ekstraktem z ogórka kolor 001 black
OD PRODUCENTA
Teraz Twoje rzęsy nie tylko będą wyglądać
świetnie ale również będą czuć się świetnie!
Nadaj im pełną objętość, wydłużenie i
uniesienie by uzyskać efekt szeroko otwartego oka. Precyzyjna szczoteczka z
miękkimi, otulającymi włóknami dociera do każdej rzęsy wyraźnie ją podkreślając
nie zostawiając grudek. Formuła wzbogacona o ekstrakt z ogórka i witamin
sprawi, że Twoje spojrzenie będzie świeże i pełne energii.
MOJA OPINIA
Tusz zamknięty jest w wygodnym zielonym, błyszczącym opakowaniu.
Wyczuwalny jest dość intensywny zapach ogórka, mi zapach odpowiada ale
wiem, że wielu osobom może on nie przypaść do gustu.
Maskara posiada dużą szczoteczkę (nie silikonową, które ja osobiście
wolę;P) o dziwnym kształcie, który w moim mniemaniu nie ułatwia nakładania. Produkt
nakłada się nierównomiernie, w miejscu wybrzuszeń nabiera się go znaczenie
więcej. Zdarza mi się, ubrudzić powieki przy aplikacji (ale to może być przez
to, że nie mam wprawy przy sporych szczotach)
Pełnej objętości też nie zauważyła, owszem są pogrubione ale nie spektakularnie.
Tusz podnosi i nieco wydłuża rzęsy.
Maskara jest dość trwała, nie osypuje się, przy dużej temperaturze zauważyłam
odbicie na górnej powiece ale w miej ekstremalnych warunkach radzi sobie
znacznie lepiej;)
Zapach tuszu dla mnie jest plusem ale niestety to tylko dodatek i minus
spowodowany szczoteczką i sposobem aplikacji powoduje, że dla mnie to taki
średniaczek.
Moja ogólna ocena
to: 3,5/5 (średniaczek z niego)
Czy kupiłabym go
ponownie: RACZEJ NIE
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz